Chociaż nie ma jeszcze ani szczegółowych, ani nawet ogólnych badań na temat tego, ile uczniowie stracili podczas pandemii Covid-19, to istnieją już pewne przewidywania i domysły specjalistów. Według NWEA (jest to organizacja non-profit w Stanach Zjednoczonych) uczniowie stracili pół roku w matematyce oraz jedną trzecią w czytaniu. Jakie jeszcze straty poniosła edukacja w trakcie trwania pandemii koronawirusa? Którzy uczniowie są w najtrudniejszej sytuacji?
Utrata nauki przez uczniów jest faktem
Mimo że nie przeprowadzono do tej pory szczegółowych badań dotyczących tego problemu, to, że uczniowie stracili sporo podczas pandemii koronawirusa, jest faktem, z którym każdy z nas musi się pogodzić. Jak twierdzi badacz edukacyjny Paul von Hippel, tworząc prognozy i opinie, w tej chwili bierze się pod uwagę jedynie odczucia i pewne dane statystyczne, jednak nie ma żadnych wątpliwości, że problem strat uczniów w nauce jest spory.
Jak naprawdę wygląda problem?
Przede wszystkim widoczne są różnice pomiędzy uczniami. Najbardziej ucierpieli ci, którzy pochodzą z obszarów o wysokim ubóstwie. Niewiele korzystali oni bowiem z systemu nauki zdalnej, a niektórzy wcale. Problemem był głównie brak dostępu do internetu. Nauczyciele podkreślają wagę problemu, a część osób twierdzi nawet, że przeciętny uczeń przez cały czas trwania pandemii właściwie niczego się nie nauczył, a nawet stracił (tak jak bywało wcześniej podczas trwania letnich wakacji). Jak wynika z obliczeń, uczniowie byli nieobecni w szkole przez 60 dni (rok szkolny trwał 180 dni).
Jak twierdzi jeden z przedstawicieli CREDO (organizacja, kora zajmuje się badaniami edukacyjnymi), w związku z tym, że uczniowie nie uczyli się niczego nowego przez ten czas, a także zapominali o koncepcjach, które przyswoili wcześniej, straty mogą być podwójne. Według CREDO uczniowie stracili od 136 do 232 dni nauki matematyki. Problem pogłębia fakt, że wizja nauki zdalnej wcale nie odchodzi w zapomnienie.
Nauczyciele również są w trudnej sytuacji
W klasie szkolnej nie tylko uczniowie są w trudnej sytuacji. Problem dotyczy także nauczycieli, a to z kolei nie pozostaje bez wpływu na sytuację uczniów. Nauczyciele w trakcie trwania systemu nauki zdalnej nie są w stanie, z powodów sanitarnych, stosować jednych z najefektywniejszych metod nauczania, do których należą praca projektowa w grupach oraz wzajemne nauczanie. Oprócz tego każdy z uczniów reprezentuje odmienny poziom opanowania wiedzy. Nauczyciele zwracają też uwagę na to, że przystąpili do diagnozowania sytuacji oraz wykorzystują ją do oceniania uczniów. Nie można też zapomnieć o tym, że pojawia się pokusa, by uczniowie nadrabiali wiedzę samodzielnie.
Współczesna edukacja zdecydowanie poszukuje odpowiedniego rozwiązania problemów, z jakimi się boryka. Ważne jest otwarte dyskutowanie o nich. Jak na razie brak konkretnych pomysłów, które pomogłyby skutecznie poradzić sobie z wyżej wymienionymi trudnościami, jednak brak też odpowiednich badań oraz danych, na których można by bazować.
Przeczytaj również
Interesuje Cię świat biznesu? Poznaj te miasta
Znajdź motywację przed sesją!
Od anody do katody: diody krzemowe w ujęciu praktycznym